• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014

Archiwum 29 maja 2014

Unia (nie)Jedności

    Nie lubię Unii. Nie Unii jako takiej, bo państwo polskie dobrze na tym skorzystało, jednak pozostaje pewien niesmak po tym, jak Unia Europejska rządzi wszystkim. Unia, z racji stanu, próbuje zdefiniować każdy aspekt naszego życia, a że rozdaje pieniądze (nasze – trzeba przyznać) ma wpływ na wszystko. Kiedy Francja borykała się z brakiem zapotrzebowania na ślimaki, a co za tym idzie brakiem dotacji, przemianowano ślimaka na rybę, a gdy Portugalia nie handlowała marchewkami, owa marchewka stała się owocem i od razu można było dotować nowe kategorie. Statuty Unii są klarowne, trzeba wspierać rybołustwo i przemysł owocowy, więc dopięli swego. U nas w kraju mamy swoje rodzime produkty, które ni jak mają się do standardów Unii, a skoro nie da się ich przemianować na „ichsze” trzeba ich zakazać, bo nie daj Boże Polak zarobi poza związkiem.

    Związek, co prawda nie Radziecki, dba o swoje interesy. Naciska gdzie się da i stabilizuje każdy aspekt życia Kowalskiego. To prawda, jesteśmy w Unii i na mocy umów musimy sprostać pewnym paragrafom, jednak politycy w swoich zgodach zaprzedali naród, a tym samym suwerenność Polski. Bo Polska, czy ktoś chce czy nie, ma swoje tradycje, swoje przyzwyczajenia, nawyki, drogi, którymi podąża od lat i dławienie ich albo zakazanie wiąże się z niezadowoleniem, a skoro jakiś związek, który wykorzystuje klauzule, może narzucać nam swoją wolę, zasłaniając się przepisami, przyciska nas, to czy dalej działa na naszą korzyść? I tu rodzi się dysonans interesów polityków i ludzi – ci pierwsi chcą sprostać oczekiwaniom tego, co podjęli, ci drudzy zaś – całkowicie zaufali tym pierwszym – liczą na rozwój i szacunek. Jednak szacunek w rękach polityków to rzecz stracona, i kawałek po kawałku tracimy nasze „ja” .

 

    Te wszystkie aspekty dzielą ludzi – z jednej strony cieszymy się z coraz lepszych dróg, remontu kamienic, nowych placów zabaw, fabryk – z drugiej drżymy o kolejne obostrzenia mające na celu zaszufladkowanie każdej dziedziny życia. Więc – jeżeli Unia Europejska jest wyznacznikiem wolności – dlaczego czujemy się ograniczeni?

 

Uniaa

29 maja 2014   Komentarze (1)
unia europejska   blog o unii   unia europejska a polska   prawda o ue  
Nocnymarek | Blogi