• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Unia (nie)Jedności

    Nie lubię Unii. Nie Unii jako takiej, bo państwo polskie dobrze na tym skorzystało, jednak pozostaje pewien niesmak po tym, jak Unia Europejska rządzi wszystkim. Unia, z racji stanu, próbuje zdefiniować każdy aspekt naszego życia, a że rozdaje pieniądze (nasze – trzeba przyznać) ma wpływ na wszystko. Kiedy Francja borykała się z brakiem zapotrzebowania na ślimaki, a co za tym idzie brakiem dotacji, przemianowano ślimaka na rybę, a gdy Portugalia nie handlowała marchewkami, owa marchewka stała się owocem i od razu można było dotować nowe kategorie. Statuty Unii są klarowne, trzeba wspierać rybołustwo i przemysł owocowy, więc dopięli swego. U nas w kraju mamy swoje rodzime produkty, które ni jak mają się do standardów Unii, a skoro nie da się ich przemianować na „ichsze” trzeba ich zakazać, bo nie daj Boże Polak zarobi poza związkiem.

    Związek, co prawda nie Radziecki, dba o swoje interesy. Naciska gdzie się da i stabilizuje każdy aspekt życia Kowalskiego. To prawda, jesteśmy w Unii i na mocy umów musimy sprostać pewnym paragrafom, jednak politycy w swoich zgodach zaprzedali naród, a tym samym suwerenność Polski. Bo Polska, czy ktoś chce czy nie, ma swoje tradycje, swoje przyzwyczajenia, nawyki, drogi, którymi podąża od lat i dławienie ich albo zakazanie wiąże się z niezadowoleniem, a skoro jakiś związek, który wykorzystuje klauzule, może narzucać nam swoją wolę, zasłaniając się przepisami, przyciska nas, to czy dalej działa na naszą korzyść? I tu rodzi się dysonans interesów polityków i ludzi – ci pierwsi chcą sprostać oczekiwaniom tego, co podjęli, ci drudzy zaś – całkowicie zaufali tym pierwszym – liczą na rozwój i szacunek. Jednak szacunek w rękach polityków to rzecz stracona, i kawałek po kawałku tracimy nasze „ja” .

 

    Te wszystkie aspekty dzielą ludzi – z jednej strony cieszymy się z coraz lepszych dróg, remontu kamienic, nowych placów zabaw, fabryk – z drugiej drżymy o kolejne obostrzenia mające na celu zaszufladkowanie każdej dziedziny życia. Więc – jeżeli Unia Europejska jest wyznacznikiem wolności – dlaczego czujemy się ograniczeni?

 

Uniaa

29 maja 2014   Komentarze (1)
unia europejska   blog o unii   unia europejska a polska   prawda o ue  
ArielNajs
30 maja 2014 o 07:48
Ty dziennikarz jesteś? Drugi post i ciekawy. Miło się czyta, dziubek Marku!!!

Dodaj komentarz

Nocnymarek | Blogi