Że niby zmiany?!
Wyborczo. Ponownie. Znów są obietnice, a jedna partia, czyli PO, chwali się zmianami i polepszeniem życia w Polsce, ukazując wielkie inwestycje, nowe drogi, jakieś fabryki, mosty i co tam się napatoczy. Wszystko ładnie i pięknie, z tym że jest to lanie wody na całego, a smutna prawda jest trudna do przekazania, boby ludzie naprawdę nie głosowali na PO, czy tam PiS. Platforma Obywatelska tak się rozkręciła w podsumowaniu swoich rządów, że można by pomyśleć, iż dokonali cudów. Drogi, stadiony, orliki, mosty, fabryki powstały w większości z dotacji unijnych – zasadniczo jakakolwiek partia byłaby przy korycie, to by wykonała to, co widzimy teraz, ponieważ Polska musiała spożytkować te wspaniałe kredyty.
A to, czego w spotach PO nie widać, to że nie rozwiązała żadnego problemu, który trapi Polaków: nadal jest burdel w prawie, wciąż są kolejki do lekarzy, służba zdrowia jest w czarnej dupie, rodacy nadal emigrują na zachód od Odry. Jest tego znacznie więcej, aż szkoda wymieniać bo smutek mnie ogarnia. I rozliczając ich z tych ośmiu lat przy korycie gołym okiem widać, że nie ulepszyli Polski w żadnym z istotnych tematów, które wymagały zmian. Taka właśnie jest teraz moda, na ogłupianie ludzi, wyborców, sloganami i ładnymi widoczkami, bo naród to kupi i zagłosuje na te same kukiełki obiecujące zmiany i szczycące się tym, czego tak na prawdę nie dokonali.