• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
23 24 25 26 27 28 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014

Archiwum 13 marca 2015

Kultura na drogach

    Jeśli myślę o kierowcach i pieszych, za każdym razem podnosi mnie się ciśnienie, gdyż akurat w tej części pożycia społecznego najbardziej wychodzi brak kultury u Polaków. Najwięcej zwad dochodzi na przejściach dla pieszych – co jakiś czas w mediach pojawia się informacja o wypadku z udziałem pieszego, komentarze po równo obarczają winą kierowcę i „zebrowicza”, ale poszkodowanym jest zawsze człowiek bez osłony. W tamtym roku w wypadkach na przejściach dla pieszych zginęło ponad tysiąc osób, co daje 1/3 wszystkich zgonów w ruchu drogowym. To całkiem spora liczba jak na cywilizowany kraj. Więc może wcale tak cywilizowani nie jesteśmy na drogach.

 

    W miejscu gdzie pracuję znajduje się osiedlowa uliczka o sporym natężeniu ruchu, jest też dużo parkingów, na których nauki jazdy ćwiczą różne manewry, a niska prędkość zachęca instruktorów do zapuszczania się pomiędzy bloki wraz z kursantami celem doskonalenia umiejętności parkowania. I tutaj chcę zaznaczyć, że na dwóch przejściach dla pieszych tylko wspomniane „L-ki” ustępują pierwszeństwa pieszym, natomiast pozostali kierowcy mają w nosie przepisy, bezpieczeństwo i wszelką kulturę; nie przepuszczają staruszków, matki z dzieckiem, dzieci… nikogo. Wielokrotnie, przechodząc ostrożnie przez zebrę, musiałem uciekać przed nadjeżdżającym samochodem. Kierowcy  bez „L-ki” z automatu uważają się za lepszych.

 

    Ci lepsi, czyli nie w nauce jazdy, są tak dobrzy w jeździe, że każdy inny uczestnik ruchu, nie ważne czy rowerzysta, pieszy, inny kierowca, jest debilem, ćwokiem, burakiem… bogactwo inwektyw jest nieskończone. Pewnie dlatego Polacy są tak doskonałymi kierowcami; potrafią na autostradzie A4, prostej, dwupasmowej drodze, spowodować samodzielnie wypadek i dachować, po pijaku j prowadzą świetnie (jak dobrze? tego często nie wiedzą, bo trupy nie oglądają wiadomości), i wszystko przewidzą.

 

    Pewność siebie nakazuje uznać własne umiejętności za co najmniej dobre, a każdy inny uczestnik ruchu jest gorszy. Zawsze. Problem tkwi nie w kierowcach, ale w Polakach w ogóle, zaś środek transportu w postaci prywatnego samochodu dodaje animuszu, pozwala na ucieczkę lub pogrożenie innym „Patrz, jaki jestem kozak!”, dlatego kierowcy zamknięci w metalowej puszcze nie patrzą w ogóle na świat, gdyż oni w danej chwili, w trakcie prowadzenia samochodu, są jego pępkiem. Reszta to przeszkadzający dodatek.

 

    Przerośnięte ego kierowców kosztuje nie raz życie innych ludzi; mało kto pomyśli, wciskając gaz i wyprzedzając na podwójnej ciągłej, przed zakrętem, o czynnikach innych niż duet mój samochód + moje umiejętności, jakby inni uczestnicy ruchu, warunki pogodowe, oraz setka zmiennych nie istniała. A kierowcy poza autem? Wystarczy zagłębić się w lekturę jakiegokolwiek fora z komentarzami do wypadku i widać, jacy jesteśmy doskonali. Jedynie statystyka tej kulturze zaprzecza, ale przecież to tylko statystyka.

 

13 marca 2015   Dodaj komentarz
kultura na drogach   kierowca polak   polskie drogi  
Nocnymarek | Blogi