• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014

Archiwum 04 września 2014

Powtarzamy historię

    Jest takie coś w naszym kraju, co powoduje że z chęcią i czasem z przymusu sięgamy do historii, aby uczcić nasze sukcesy. Dzięki temu – albo przez to – mamy w kraju setki pomników, setki dat do wspomnienia, tysiące bohaterów. Uczono nas, jak bardzo tamte czasy były ważne, i jak wpłynęły na naszą teraźniejszość. Sceptycy nazywają to martyrologią. I mają rację.

 

    Kilka dni temu obchodziliśmy siedemdziesiątą piątą rocznicę wybuchu Drugiej Wojny Światowej, przytaczano w prasie i telewizji bohaterskie postawy, ducha walki, patriotyzm oraz inne takie, które wedle redaktorów i nauczycieli są godne rozpamiętania. Owszem, dobrej postawy nie brakowało Polakom, ale dominowała ta, która skłaniała ludzi do kapitulacji, ucieczki, internowania. Decyzji złych dla Polaków, uczynionych przez Polaków, jest w tej historii znacznie więcej. I czy nie powinniśmy uczyć się na błędach?!

 

    Błędem istotnym w całej materii jest to, że rozpamiętujemy słabe sukcesy (o tych największych mówi się mało albo wcale), a pomijamy porażki, które były zaczynem katastrof kształtującym teraźniejszość. I przyszłość.

 

    Kiedy pisałem „W Polsce nigdy nie będzie dobrze, bo gdyby miało, to już by było”, miałem na myśli historię właśnie, tę naszą niedobrą, który pisali nasi przodkowi, a my – w ich imię, bo to przecież NASZA KREW – powtarzamy, czyniąc te same błędy, bo rozmowa o nich kończy się awanturą przy rodzinnym stole, ponieważ książki milczą, autorzy boją się wychylić głowę, bo każda krytyka jest atakiem na wolność i prawdę.

 

    Powtarzamy od lat sprzedajność i układowość, a frustracja spowodowana brakiem sukcesów gospodarczych, wojskowych czy w sztuce, powoduje w Polakach jeszcze większą złość „bo kiedyś było lepiej”. Otóż, nie, nie było – wmawiają nam to historycy, nauczyciele, rodzina – nigdy nie było lepiej, zawsze było nijako. Od pierwszych rozbiorów miejsce Polski zostało ustalone, ponieważ przodkowie dali sobie je wskazać, i do teraz stoimy i stać będziemy w z góry ustalonym szeregu jak ludzie bez zasad, bez własności.

 

    Zasady, o których piszę, to etos utrzymany w krajach stojących wyżej w hierarchii gospodarczej i militarnej, a którego w Polakach od zawsze brakowało. I kłamstwem karmią nas, kiedy piszą i wmawiają, jak to ongiś było wspaniale. Jednostkowe sukcesy zamieniają w grupowe triumfy, pojedyncze wygrane bitwy w masowe zwycięstwa armii. I co z tego, że Polacy doszli do Moskwy? Kiedy to było? Były w historii epizody wielkie, ale dlaczego mają one przysłaniać porażki w taki sposób, abyśmy nie potrafili wyciągać wniosków?

 

    Z tego samego powodu, przez który we wrześniu dwutysięcznego czternastego roku patrzymy w telewizor i widzimy wojnę na Ukrainie. Wojnę bez nazwy, ponieważ wciąż boimy określić się mianem „słabych” – tak właśnie brzmiałby aktualny, realny status naszego kraju. Myślę, że większość Polaków zdaje sobie z tego sprawę, zawsze zdawała z „nijakości” nas ogarniającej. Za trzydzieści lat wnuki nasze będą uczyć się nowej historii, powtarzając to, co my już znamy, a nagłówki w ipadach będą grzmieć „Polska stanowczo zareagowała na agresję Rosji!”. W dopisku powinno się znaleźć: jeden nie wypił rosyjskiej wódki, drugi zjadł trzy jabłka.

 

    Dobrze jednak się dzieje – być, może, a to tylko gdybanie, większość otworzy oczy i zrozumie, że jesteśmy przeciętni, słabi, zakłamani, ponieważ wszystkim to odpowiada i pasuje. Jeśli już zaakceptujemy ten stan rzeczy, będzie to największe osiągnięcie – poznamy własną, realną, wartość – a to jest doskonałą baza, aby napisać NOWĄ historię, otworzyć się na prawdziwe sukcesy, zamiast powtarzać w kółko, to co już było .

04 września 2014   Komentarze (1)
kłamstwa w historii   przeciętny polak  
Nocnymarek | Blogi