• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Przereklamowany śmietnik

    Teraz słowo o reklamach w mieście. Jeżeli kiedykolwiek oglądaliście stare zdjęcia waszego miasta, z pewnością rzuciło wam się w oczy coś, co nie do końca jest jasne na pierwszy rzut oka. Jest czysto, i nie o brud tutaj chodzi, a o brak reklam zaśmiecających każdy budynek i wolny skwer. Ta różnica rzuca się w oczy aż za bardzo.

 

    Brakuje w naszym kraju regulacji dotyczących kierunkowskazów, więc samowolka kwitnie i oszpeca coraz bardziej nasze miasta, i nic się z tym nie dzieje dobrego. Są miejsca, które zwyczajnie odpychają śmietnikiem reklamowym, zamiast przyciągać, i naprawdę trudno się zorientować, która firma gdzie się znajduje. Zasadniczo przyczyną tego bałaganu jest wspomniany brak przepisów, jednak i zarządcy gruntów nie dbają o aspekt wizualny, bo i po co? Klient płaci, to ma jak chce.

Reklama

    W większości przypadków dałoby się uniknąć tego bałaganu, gdyby właściciel nieruchomości zrzeszającej kilku lub kilkunastu najemców zdecydował się wystawić słup reklamowy – konstrukcję przeznaczoną na grupę reklam – jednak to wymaga jednomyślności samych zainteresowanych jak i wspomnianego właściciela. I błędne koło, czyli brak przepisów, sprawia, że każdy robi, co chce.

 

    Reklamowe Eldorado nie jest przyjemne dla postronnego obserwatora, ale i zainteresowany może mieć problem z odnalezieniem w gąszczu reklam tej firmy, której akurat szuka. Jeszcze gorzej wypadają zabytki upstrzone reklamami; kamienice w centrach miast toną w takim śmietniku. Kto w ogóle wydał zgodę na takie szpetności?

 

    Porządkowanie nie nastąpi w naszych głowach – tutaj trzeba zdecydowanego działania, które zwróci uwagę postronnych obserwatorów zdegustowanych szajsem reklamowym oraz działania na szczeblu państwowym, bo skoro sami właściciele firm mają to w nosie, to ktoś za ten nos powinien ich poprowadzić. Jedną z takich inicjatyw jest akcja na Facebooku o nazwie Miasto Reklamacja, dzięki której można zobaczyć efekty pracy grafików ukazujących możliwe zmiany na terenach zaśmieconych reklamami, ale także rewiry zwyczajnie szpecące niegdyś piękne miejsca.

reklama 2

    A co z przyczepami rozstawionymi tu i ówdzie, świecącymi bilboardami w kierowców? I one powinny znaleźć się na celowniku! W gąszczu reklam, kiedy firm przybywa a każdy chce się reklamować trzeba zrobić przestrzeń przede wszystkim dla krajobrazu, a dopiero potem łagodnie weń wchodzić. Pomocą byłaby reklama zbiorcza, taka która w jednym miejscu gromadzi szereg ogłoszeń i odnośników, dodatkowo całkowity zakaz używania bilboardów na budynkach i wolnostojących – gdziekolwiek – bo państwo per se korzyści z tego nie ma (poza podatkami) natomiast szpecą one miasta najbardziej.

 

    Jeżeli nie chcecie, aby reklamowy śmietnik zdominował każdą wolną przestrzeń, macie szansę wypowiedzieć się w pewnej akcji, do której zachęcam...

LINK DO AKCJI

https://www.facebook.com/events/739065082802032/?ref_newsfeed_story_type=regular

11 czerwca 2014   Komentarze (1)
reklama w mieście   nielegalna reklama   nadmiar reklam  
nocnymarek
11 czerwca 2014 o 23:40
To zobacz Poznań zwłaszcza przy wiazdach do miasta... glebniesz.

Dodaj komentarz

Nocnymarek | Blogi