• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

W moim życiu natykam się na myśli - wypowiedziane, pokazane, wyśpiewane, wyszeptane i wykrzyczane. Z plątaniny tych luźnych końców próbuję wykuć mądrość i wiedzę, wciąż potykając się o nowe przeszkody tylko po to, aby okryć następnego dnia jak niewiele wiem. Mimo wszystko chce uporządkować te luźne końce i nadać myślom obecnym w każdej formie, jakiś kształt. Chyba każdy z nas chciałby znać odpowiedzi na wszystkie pytania, prawda?

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Na chorobę, ZUS!

    W Polsce wykwitła nowa forma zarabiania i bynajmniej nie zarabiają obywatele, a państwo. Jest takie powiedzenie „Ludzie zawsze będą jeść i umierać”, odnoszące się do branż, które przetrwają każdy kryzys, a dotyczy jadłodajni i zakładu pogrzebowego. W między te dwa Polski rząd całkiem sprytnie umieścił jeszcze jeden „przymusowy” obowiązek obywatela, chorowanie. Samo w sobie nie byłoby złe, ponieważ dysponujemy nowoczesną służbą zdrowia z jednej strony, a z drugiej systemem świadczeń gwarantowanych. Brzmi fajnie, nie?

    Problem zaczyna się, kiedy faktycznie trzeba skorzystać z tych świadczeń: kolejki są wszędzie, ale czekanie na wizyty pilne (bo raczej do lekarza nie idzie człowiek bez potrzeby), zakrawa na obłęd! Do laryngologa za pięć miesięcy? Ortopeda za pół roku?! Okulista za  rok??? Przecież do tego czasu choroba, jeśli jest, może zniszczyć dany organ.  I bardzo dobrze, bo ktoby sobie pozwolił na czekanie? Otóż, 92% Polaków pójdzie prywatnie, choćby trzeba było wziąć pożyczkę. I tutaj paradoks – pójdą do tych samych lekarzy, do których czekaliby kilka miesięcy w kolejce w przypadku świadczeń gwarantowanych.

 

    Jest w tym logika – przecież rynek medycyny prywatnej generuje setki milionów zysków rocznie, a przecież to są podatki, które państwo chętnie przytula. Chętnie też przytula składki związane ze świadczeniami gwarantowanymi – podwójna korzyść z jednej choroby: oferują leczenie w praktyce nieistniejące, z drugiej tak urywają ile się da z kontraktów, aby tych chorych, potrzebujących ludzi wysłać w prywatne ręce.

    Zdecydowanie system opieki zdrowotnej niejednego wysłał na tamten świat. W imię prawa i obowiązku. Śmierć i podatki. I ZUS.

19 kwietnia 2016   Dodaj komentarz
kolejki do lekarzy   składki zus zmarnowane   leczenie prywatne  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Nocnymarek | Blogi