Chwała Ukrainie!
Niech się tam dzieje, co chce, a nasze media będą nakarmione do syta, a im w podzięce politycy będą znosić każde skarby, niczym mitycznym bogom, na których wszystko można zrzucić, czy to klęski, czy sukcesy. Na Ukrainie wcale nie jest tak źle – to, co widzimy w telewizorze i co czytamy w prasie jest starannie wyeksponowanym odsetkiem życia za wschodnią granicą, i niczym innym jak skuteczną manipulacją. To prawda, że cierpią niewinni, ale nie w skali większej, niż poszkodowani przez pijanych kierowców w naszym kraju, a przecież – jak zapewniają szumne tytuły z „ostatniej Chwili” – tam jest WOJNA!
Jest w tej nagonce pewna magia, z której Goebbels byłby dumny, ponieważ massmedia osiągnęły poziom manipulacji tak skrajny, że tworzą rzeczywistość, miast ją kolportować. W ostatnim czasie doszło do wypadku, w którym zginęło 298 niewinnych osób, głównie obywateli Holandii. Tutaj trzeba zaznaczyć, że nie było to działanie celowe (co potwierdzają wszyscy eksperci, a i na logikę wydaje się to całkiem oczywiste), ale wypadek ten jest pokłosiem konfliktu interesów, w którym garstka najemników udających Ukraińców próbuje wywołać poważną wojnę. Media temat podchwyciły, i zamaskowały co tylko się dało, tym wydarzeniem. Czy ktoś pamięta, że grupka ludzi w pewnej restauracji sprzedała nas? Czy ktoś zauważył przepychankę polityczną w jednej z partii?
Ukraińcy zaczynają otwierać oczy. W pewnym momencie życia każdego człowieka przychodzi taki czas, kiedy na szali oczekiwań trzeba położyć obietnice oraz fakty, i w tym przypadku nasi sąsiedzi mają nadmuchany produkt w postaci Unii Europejskiej, zaś po drugiej stronie realny ciężar codzienności. Już nie chcą do Unii, tak, jak to miało miejsce w kwietniu, kiedy Majdan wygonił Janukowycza, oni – ku chwale ojczyzny – zaczynają dostrzegać show w sposób realny.
Francja wciąż handluje bronią z Rosją, Putin siedzi obok Merkel na stadionie podczas meczu, Komisja Europejska nie zakazuje handlu bronią z Rosją, Anglia rozszerza eksport do Rosji, Polska wysyła mięso, tak jak wysyłała – słowem, nic się nie zmieniło, i to Ukraińcy widzą. Zwodzono ich, zostawiono na lodzie, i muszą szukać siły we własnych granicach. Smutne jest to, że tak naprawdę są ofiarami systemu znacznie większego niż jakiś tam rząd – cierpią niełaskę, bo nie są interesem dla nikogo. Nie ma tam złóż ropy jak w Iranie, nie mają także plaż Egiptu ani zagłębia diamentów z Azji, są zwyczajnym krajem, pragnącym istnieć gdzieś pomiędzy strukturami wielkiego świata. Pierwszego świata. Tymczasem telewizja pokazuje zacofanie, które wcale tak wielkie nie jest – podobny temat panował w Kanadzie, kiedy w telewizji polskiej, tam nadawanej, ludzie oglądali Samych Swoich i myśleli, że jest to najnowszy hit kinowy, a pokazywana rzeczywistość jest jak najbardziej aktualna – a kiedy oglądali wiadomości, wieścili manipulację, kłamstwo.
Niech żyje Ukraina, niech jej obywatele dostrzegą złego wilka i niech nie idą do dobrej wróżki, ponieważ stracą wszystko, za co teraz walczą. I niech politycy nasi postawią Putinowi flaszkę, całą rzekę wódki, za to że podaje na tacy tematy, odciągające nas, Polaków, od naszych realiów.
* napisane cyrilicą, pokój.
Dodaj komentarz